Ponieważ nigdy nie miałam sporej nadwagi, a jedynie 7-8 kg to myślałam, że pozbycie się ich to bułka z masłem. Wystarczy właśnie tej przysłowiowej bułki nie jeść, nie używać też tego masła i będzie ok. W skrócie myślałam, że będę miała ochotę to po prostu schudne bo co to jest te osiem kilogramów. Ponieważ zawsze wydawało mi się że to kwestia hop siup to też to odchudzanie odkladam na "za chwilę, bo do lata zdążę". Dziś jestem w programie i widzę jak bardzo się myliłam.
Program trwa już cztery miesiące, a moja waga chociaż leci w dół i wygląd w lustrze już tak nie odstrasza to jednak do założonego celu jeszcze trochę brakuje. Oczywiście nie zawsze byłam na siłowni wtedy kiedy miałam być i w pierwszych tygodniach diety nie zawsze trzymałam się wielkości posiłków i je przekraczałam ale pomimo to, pomimo tych błędów i tak myślałam, że lepiej sobie poradzę.
I taka mnie dzisiaj refleksja naszła, że skoro po czterech miesiącach programu nadal nie osiągnęłam celu to podejrzewam, że bez programu pewnie dawno zrezygnowałabym z odchudzania albo odkładala je na później, chowając się ciągle za szerokimi swetrami.
Także dziewczyny, zmiana sylwetki to nie taka chwilka, jeśli chcecie zdążyć do lata to nie traccie czasu i nie czekajcie do ostatnich dni wiosny.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz