Tylko chwilę zajęły mi wątpliwości czy witamina D jest mi niezbędna. Podobno ciągniemy ją ze słońca ale z drugiej strony to nasze słońce przez okres od jesieni do wiosny to tak raczej słabo świeci, a przez lato świeci tak mocno, że w obawie przed poparzeniami i choróbskami skóry smarujemy się filtrami z kremem, które blokują przyswajanie witaminy D. Co ciekawe ilekroć mowa o wit D to głównie w kontekście dzieci, a co z dorosłymi, a zwłaszcza z tymi na diecie? Nasza dietetyczka już przy pierwszym spotkaniu zaleciła suplementację witaminą D3 i K2. K2 jest niezbędna do prawidłowego, efektywnego przyswojenia D3. Jest wytwarzana w naszych jelitach, ale czy nasze jelita są zawsze w doskonałej kondycji i faktycznie produkują wystarczająco K2? Zakładam, że nie, biorąc pod uwagę to, jak i czym się żywimy na co dzień. A na co nam ta witamina D3? Na pewno na odporność. To sprawdziłam na własnej skórze i przy okazji całej mojej rodzinie. Mamy w domu wit D3 z K2 i przyjmujemy codziennie. Ja i mąż po 2 krople a dzieci moje po kropelce. Ile razy nam się choróbsko wkradało to daliśmy radę zwalczyć. Nie ukrywam, że wspomagaliśmy się też witaminą C. Przyznaję, że jak zmieniliśmy nasze nawyki żywieniowe, przeszliśmy na 5 posiłków dziennie o stałych porach i korzystamy z propozycji produktów dietetyczki, pani Pauliny, regularnie przyjmujemy witaminy, to znacznie poprawiło nam się ogólne samopoczucie, kondycja, no i przestaliśmy chorować :)
Zachęcam Was do takich zmian w swoim życiu, naprawdę warto :)W aptekach raczej nie dostaniemy zestawu ww. witamin. Na szczęście są sklepy internetowe. Polecam produkty Dr Jacob's.
Odsyłam też do pani Pauliny Limanowskiej - http://limanowska.fitdietetyk.pl/ - przyjmuje w Opolu - dobierze dietę i wyjaśni wszelkie kwestie dotyczące nie tylko odchudzania się ale przede wszystkim sposobu na zdrowe odżywianie się.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz