Dzień Czekolady :)

Jeden z przyjemniejszych dni w roku, zwłaszcza dla łasuchów. Na pewno są tacy, co za czekoladą nie przepadają - dziwni jacyś - natomiast dla mnie to pokarm bogów ;)
Co zrobić jak człowiek na diecie? Trzeba sobie jakoś radzić. Był tłusty czwartek, były święta wielkanocne kuszące mazurkiem, mamy i dzień czekolady. Na szczęście jest wiele przepisów na zrobienie własnej dietetycznej czekolady :) Moja mała Anulka ma alergie na mleko więc już wcześniej musiałam spróbować coś wykombinować co wygląda i smakuje jak czekolada a jednak nią nie jest :)
Tu taki przepis, z którego już nie raz korzystałam, polecam, spróbujcie sami:

Składniki

• Olej kokosowy niefiltrowany
• Kakao jak najlepszej jakości lub karob
• Słodzik, stewia lub co lubisz do słodzenia. Najlepiej w płynie.
• Opcjonalnie zmielone orzechy, szczypta chili.
• Bakalie: orzechy nerkowca, rodzynki, żurawiny, orzechy włoskie.

Przygotowanie

1. Olej kokosowy przekładam do miski  i dosypuję kakao lub karob.
2. Mieszam tak długo aż olej kokosowy naturalnie zmięknie i połączy się z kakao. Nie podgrzewam.
3. Dodaję czegoś do osłody i ew. orzechów.
4. Opcjonalnie można spróbować trochę dobrego ostrego chilli w proszku.
5. W foremkach do lodu układam bakalie i wypełniam je olejem kokosowym z kakao.
6. Wkładam foremki do zamrażalnika, żeby schłodzenie było jak najszybsze, a szanse na rozwarstwienie jak najmniejsze.
7. Kiedy już czekolada stężeje można ją przełożyć do lodówki.

Na siłownie zawsze chętnie :)

Uwielbiam nowe ćwiczenia na siłowni. Trener Zbyszek wytłumaczył mi dokładnie co i jak, dał nowe propozycje ćwiczeń, wyjaśnił jak to zrobić żeby zbijać tkankę tłuszczową. Najważniejsze dla mnie są ćwiczenia na czczo na przykład na elipsie pół godzinki w tak zwanym interwale. 2 minuty umiarkowane tempo a potem 2 minuty szybciej. Jak już się przyzwyczaję to będę skracać do minuty na minutę. Oby się udało jak najszybciej osiągnąć taki poziom. Zdecydowanie poprawiła mi się wydolność organizmu. Potrafię ćwiczyć więcej i dłużej. Dzięki serdeczne ekipie z Maximusa :) Wrzucam zdjęcia zrobione przez Małgosię - w krótkich spodenkach bo nawet sobie nie wyobrażacie jak gorąco się robi w trakcie takiego treningu!
A na tej machinie ćwiczymy mięśnie brzucha i pleców. Nie wystarczą ćwiczenia na brzuch jeśli nie będziemy wzmacniać kręgosłupa :)

Ujędrnianie skóry...

Cieszę się niezmiernie, że kilogramy lecą w dół ale skóra na brzuchu robi się, hmm, sflaczała? Uwydatniły się rozstępy zdobyte w ciąży. Przyzwyczaiłam się już do wyglądu mojego brzuchola, dużego, z fałdami i jasnymi rozstępami. Teraz patrzę i z jednej strony fajnie, że jest mniejszy ale te kolorowe węże mnie osłabiają... Na szczęście dzięki zabiegom na Icoone w Essence skóra się poprawi, ujędrni i może efekt końcowy mnie pozytywnie zaskoczy :)

Pycha podwieczorek ale nie "na wynos" w grudniu po południu... Mrożone truskawki, olej kokosowy i kefir - zamarzłam...

W końcu po chorobie pierwszy raz w Maximus Fitness Club Opole Czuję każdy mięsień, nie wiedziałam o istnieniu niektórych! Plan ambitny - chodzę dwa dni z rzędu i dzień przerwy, a co! Jakże motywująca jest ilość młodych bogów rzeźbiących bicepsy!!