wtorek, 31 maja 2016

Koniec? Nie, początek:)

Mamy dziś 31 maja. Pół roku odmiany za nami. Każda z nas stanęła przed wielkim wyzwaniem, właściwie przed kilkoma wyzwaniami. Odwaga, organizacja, mobilizacja, asertywność, regularność, nauka, silna wola i wiele, wiele innych cech było nam potrzebnych żeby stanąć tu gdzie teraz stoimy. Każda z naszej trójki miała postawiony przed sobą inny cel, do którego dążyła. Tym celem nie były tylko zbędne kilogramy jak mogło się większości wydawać. Po drodze zdobyłyśmy dużą wiedzę na temat zdrowego odżywania i mamy świadomość tego jak ważny jest w życiu ruch.

Program trwał 6 miesięcy, a zdrowe przyzwyczajenia zostaną z nami na wiele kolejnych lat. Czy to już koniec? Nie, to dopiero początek lepszej drogi, na którą nakierował nas program i partnerzy z którymi mieliśmy przyjemność współpracować. Jestem dumna z siebie, że dałam radę osiągnąć cel chociaż obowiązki życia prywatnego nie raz chciały mi ten cel przysłonić. Cieszę się, że dałam radę wytrwać do końca i nie zmarnowałam szansy, którą dali mi organizatorzy.

poniedziałek, 30 maja 2016

A oto i moje wyniki pomiarowe:
RAMIONA: po 1 cm
POD BIUSTEM: 4 cm
TALIA: 14 CM!!!!!!!!!!
BIODRA: 8 CM!!!!!!!!!!
UDA: po 2 cm
NAD KOLANEM: po 2 cm
ŁYDKI: po 2 cm.

Po tak wspaniałych informacjach postanowilam, że aby dodać sobie pewności poszłam na paznokcie. Oto efekt pracy :

piątek, 27 maja 2016

Udało się!


Do końca projektu pozostały już tylko 4 dni. Dziś z Gosią usiadłyśmy na sofie w siłowni i wspominałyśmy nasze początki.

Film możecie obejrzeć na naszym fp na Facebooku. Dla mnie pozostał jeszcze jeden masaż Icoone i wtedy podobnie jak Gosia podzielę się wymiarami ;). Sama jestem ciekawa :D.
Jak pewnie pamiętacie, w styczniu odbyłyśmy wizytę u Agnieszki Tomczuk, naszej Make-up Artist. Jeśli można mówić o kwintesencji kobiecości, to ona właśnie nią jest. Oprócz tego, potrafi pokazać każdej kobiecie gdzie ma szukać swojego piękna. A dziś otrzymałam informację, że w przyszłym tygodniu spotkamy się jeszcze raz! Mam ubrać wygodne buty... a już za kilka dni relacja z tego spotkania!
Dobrej nocy :*

poniedziałek, 23 maja 2016

Wyniki pomiarów końcowych

Tydzień do końca projektu. Dziś byłam ostatni raz na zabiegach icoone i na ostatnim spotkaniu u dietetyczki. Waga, centymetry i lustro dały zadowalający efekt:)


RAMIONA: 2 cm
KLATKA PIERSIOWA: 6 cm
TALIA: 6,5 cm
UDO 4,5 cm prawe / 6 cm lewe
NAD KOLANEM: 2 cm prawe / 3 cm lewe
ŁYDKA: 3 cm prawa / 4 cm lewa
BIODRA: 10 cm MNIEJ!!!

TKANKA TŁUSZCZOWA:
BYŁO: 33,6 %
JEST: 28,5 %

WIEK METABOLICZNY:
BYŁO: 34
JEST: 28

WAGA POCZĄTKOWA: 73 kg
CEL: 65 kg
WAGA KOŃCOWA: 65 kg !!!





______________________________________

Dietetyk - Paulina Limanowska -> klik
Gabinet kosmetyczny - Essence -> klik
______________________________________


niedziela, 22 maja 2016

Zostaje, wraca, zmienia proporcje - wysiłek fizyczny

Wczoraj pisałam Wam o jedzeniu -> tutaj, a dzisiaj napisze o wysiłku fizycznym. Tutaj na pewno zajdą większe zmiany bo o ile w miarę nie najgorzej odżywiałam się przed programem, tak z ćwiczeniami i sportem było tragicznie.

Nie lubiłam sportu, przyznam się od razu. Miałam wrażenie, że wykonując jakiś wysiłek fizyczny męczę się szybciej niż inni. Fakt, pewnie przeszkadzały mi dodatkowe kilogramy i brak kondycji. Teraz widzę na siłowni, że nie robię się już tak szybko czerwona jak burak kiedy wejdę na elipsę:)

Poniekąd polubiłam ruch, chociaż nadal mam opory do pewnych wysiłków, ale już w głowie tworzy mi się plan i pomysł jak się ruszać żeby jednak czerpać z tego przyjemność, a nie robić tego z musu.

1. Rower - mam, lubię, przy okazji można wybrać się gdzieś z cała rodziną.
2. Skakanka - i w domu i na dworze, tania, łatwa do przechowania. No i lubię skakać.
3. Spacery - nie lubiłam wychodzić z domu pieszo, zawsze był samochód ale przyzwyczaiłam się spacerów z dziećmi i będzie mi ich brakować.
4. Ćwiczenia na pośladki - po ćwiczeniach na pośladki bardzo szybko widać efekt i to jest motywujące więc na pewno jeszcze przez jakiś czas będę ćwiczyć. Chociażby do uzyskania pożądanego efektu, a potem przez jakiś czas żeby ten efekt utrzymać.


sobota, 21 maja 2016

Zostaje, wraca, zmienia proporcje - jedzenie

Siedziałam wczoraj nad kolacją i analizowałam co nowego wprowadziłam do swojej diety w ciągu ostatnich sześciu miesięcy. Co wyeliminowałam, a co jadłam w innych proporcjach. Oczywiście na liście znalazły się słodycze, pieczywo, nawet owoce. Dużo się zmieniło.

Najpierw była dieta tak jakby oczyszczająca ze śmieci, czyli takie przekierowanie na zdrowe jedzenie więc wyeliminowaliśmy fast foody, jasne pieczywo, słodycze, ciężkie tłuszcze. Następnym krokiem była już dieta stricte odchudzająca i skreśliliśmy z jadłospisu też te zdrowe produkty, ale mające jednak zbyt dużo np cukrów. W ten sposób przez ostatni miesiąc nie jemy np owoców.

Teraz zastanawiam się co będę jadła po zakończeniu programu. Oczywiste są dwie sprawy. Po pierwsze na pewno nie zostanę na takiej diecie jaką mam teraz bo jest to dieta odchudzająca, a ja nie zamierzam chudnąć w nieskończoność:)  Oczywiste jest też, że nie wrócę do stylu życia jaki prowadziłam przed programem. Wypośrodkowując zdecydowałam, że jeśli chodzi o jedzenie to zostanę przy jadłospisie z pierwszej połowy projektu. Czyli zdrowo, rozsądnie i regularnie.

Zostają:
- przyzwyczajenia do ciemnego pieczywa,
- minimum 2 litry wody dziennie,

- warzywa na śniadanie, obiad i kolację,
- grejfrut, to był jedyny owoc, którego nie lubiłam. A teraz mi smakuje;),
- jogurty naturalne, polubiłam jogurty naturalne, bez cukru, bez owoców. Są naprawdę dobre,
- kasza i ryż. Wcale nie żałuję, że zamieniłam ziemniaki na kaszę i ryż. Na pewno ziemniaki będą pojawiały się na naszym stole rzadziej niż przed programem,
- gotowanie na parze. Warzywa i mięso smakują całkiem inaczej na parze niż gotowane lub smażone.Są pyszne!

Wracają:
- owoce, nie dam rady bez nich,
- chleb, kanapki to jedyne za czym tak bardzo tęsknię,
- słodycze, ale nie brakuje mi ich bardzo więc pewnie wrócą tylko przy okazji jakiś uroczystości,

Zmieniam proporcję:
- jajka! Na pewno wiem, że nie będę już jadła tak dużej ilości jajek. Chociaż miałam w pewnym czasie odrzut od jajek to na całe szczęście udało mi się wprowadzić je ponownie do jadłospisu. Także zostają chociaż na pewno w mniejszych ilościach.

Rezygnuję:
Przez te pół roku nie było takiego produktu, który by mnie całkowicie zniechęcił.




środa, 18 maja 2016

O tym co było i już nigdy nie wróci

Ubierając się na wyjście z domu, znalazłam w szafie tunikę, która w listopadzie była na mnie obcisła. Korzystając z okazji i dla samej siebie ubrałam ją. Faktycznie była luźna, ale prawdziwy szok przeżyłam, gdy odnalazłam zdjęcie z listopada na około 2 tygodnie przed rozpoczęciem projektu.
I zaraz potem postanowiłam porównać ze zdjęciem z rąsi z dnia dzisiejszego.

Na codzień nie widziałam postępów, a teraz siedzę i nie mogę uwierzyć. Przede wszystkim dlatego, że tak wyglądałam, a teraz pomimo, że jeszcze mam sporo do zrzucenia, idę w dobrym kierunku. I choć zostało już 13 dni do końca projektu, to dla mnie dopiero początek! :*