wtorek, 26 kwietnia 2016

I po jajkach

Przechodzę ciężkie chwile z dietą, a konkretnie z jajkami w diecie. Chyba mi się przejadły. W niedziele miałam problem ze zjedzeniem do końca jajecznicy. W poniedziałek zrobiłam omlet, którego nie zjadłam nawet połowę bo po prostu nie mogłam go przełknąć. Nie wiem czy to chwilowy odrzut czy wykorzystałam limit jedzenia jajek na ten rok, ale na sama myśl o śniadaniu którym głównym składnikiem będzie jajko mam mdłości. Szkoda bo jajka potrzebne są w naszej diecie i dotychczas bardzo mi odpowiadały. Prócz zdrowia to są smaczne i szybko się je przygotowuje. No niestety narazie się z nimi pożegnam, może uda się wrócić za kilka dni.

Od razu napisałam do Pani Pauliny z pytaniem czy mogę czymś jajka zastąpić. Mogłabym po prostu zrezygnować nie szukając zamiennika ale boję się, że po śniadaniu składającego się z samych warzyw, bardzo szybko zgłodnieję i rzucę się na jakieś niezdrowe przekąski. Jeszcze przed śniadaniem dostałam odpowiedź zwrotną, że w zastępstwie mogę zjeść kawałek mięsa, ewentualnie serek twarogowy. Oczywiście wiadomość była dłuższa, z dokładnymi wskazówkami, które mi odpowiadają i kamień spadł mi z serca - jednak będę miała co jeść:)


Dietetyk Paulina Limanowska
strona www - tutaj
facebook - tutaj


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz