Majówka to nie wszystko, to dopiero początek mojego testu asertywności. W tym miesiącu jedziemy jeszcze na dwie komunie i wesele, to będą dopiero pokusy. Myślenie mam pozytywne, będę pilnować diety by nie zmarnować tylu miesięcy pracy. Mam nadzieje, że się uda wytrwać.
piątek, 29 kwietnia 2016
Majówka i maj
Właśnie kończymy się pakować na majówkę. Wyjeżdżamy już dziś i kilka dni spędzimy z przyjaciółmi w wynajętym domku z Dusznikach. Z jednej strony bardzo się cieszę, a z drugiej zastanawiam się jak to będzie z dietą. Już tyle miesięcy za nami i nauczyłam się asertywności jeśli chodzi o "weź sobie", "nikt nie widzi", "jeden kawałek Ci nie zaszkodzi". Słodycze nie kuszą wcale, sałatki trochę. Mięso i warzywa mogę więc nie ma problemu. Pytanie tylko czy znajdzie będę tam pilnować godzin posiłków i czy zawsze będzie pod ręką coś co akurat w tej chwili powinnam zjeść? To będzie prawdziwe wyzwanie.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz