Wjeżdżam w jedną ze spokojniejszych uliczek naszego miasta, bez trudu znajduję Essence. Parkuję na miejscu dla klientów i wchodzę do środka. Pięknie, nastrojowo. Estetyczny wystrój, świeczki, cicha muzyka. Witam się z Panią Renatą. Rozmawiamy chwile. Omawiamy zabieg, jego właściwości. Jestem zachwycona słowami „redukcja obwodu”, chociaż to jest tylko jednym z celów zabiegu. Dostaję szlafrok, kapcie, specjalny strój do zabiegu, woreczek na cały zestaw i kluczyk do szafki. Zniecierpliwiona idę do szatni. Dosyć niezgrabnie wciskam się w strój, który przyznać trzeba jest bardzo specyficzny. Nazwałabym to rajtuzą na całe ciało. Wydawać by się mogło, że za mały. Zerkam na pudełko. Rozmiar się zgadza, na 170. Tak ma być. Obcisło, przylegająca. Dałam radę chociaż nie byłabym sobą gdybym zrobiła to idealnie. Tył na przód. Jasny gwint. Pani Renata nadchodzi z dobrą nowiną – nie szkodzi bo tył jest taki sam jak przód. Ufff. Zaczynamy. Kładę się na wygodnym, podgrzewanym(!) łóżku, a kierowane przez Panią Renatę dwie głowice wyposażone w specjalne rolki (technologia „Roboderm”) masują moje ciało. Najpierw całe, przy okazji pobudza układ limfatyczny do pracy. To naprawdę przyjemne 20 minut. Mogę to z czystym sumieniem porównać do masażu relaksacyjnego. Przy kolejnym 20 minutach icoone skupia się tylko na tym na czym mi najbardziej zależy. Wybieram brzuch (jak to kobieta:)) i tył ud z boczkami. Szkoda, że na dziś już koniec, ale czeka mnie 17 takich wizyt :)
Czytam na ulotce, że zabieg Icoone przynosi natychmiastowe rezultaty i jest to prawda. Widzę zmianę i właściwie nie tylko ja. Warto, naprawdę warto.
Essence – Gabinet Kosmetyczny i Salon Fryzjerski – facebook
Essence – Gabinet Kosmetyczny i Salon Fryzjerski – www
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz